Brama z czasów Kazimierza Wielkiego odkryta pod Wawelem.

Zespół archeologów prowadzący badania pod krakowską kamienicą Jana Długosza, prawdopodobnie odnalazł bramę poboczną zamku, która pamięta czasy Kazimierza Wielkiego. Datowana na XIV wiek kamienica znajduje się przy ulicy Kanonicznej 25 i w przeszłości włączona była w ciąg murów Krakowa. W trakcie wykopalisk prowadzących pod kamienicą na głębokości 3 metrów natrafiono na średniowieczny mur z elementami otworu, według badaczy to właśnie ślad bramy pobocznej.

Kamienica pochodzi z XIV wieku i bez wątpienia jest jednym z najcenniejszych zabytków starego Krakowa. Kiedyś znajdowały się w niej łaźnie królewskie, potem zamieszkał w niej Jan Długosz wraz z bratem. Z kolei w XIX w. w części budynku miał swoją pracownię, z oknami wychodzącymi na Wawel, Franciszek Wyspiański – rzeźbiarz, ojciec Stanisława Wyspiańskiego. Historia budynku wiąże się z  wielokrotnym przebudowywaniem, w XV wieku rozbudowany opiera się o mury obronne Okołu, czyli osady miejskiej u stóp Wawelu. To pozostałości właśnie po tym murze znajdują się w wykopie od strony ul. Podzamcze. Mur zbudowano z dużych brył wapiennych oraz bardzo niewielkiej ilości cegły. Nie zachowała się jego górna partia, jest też częściowo wyburzony dla przeprowadzenia kanalizacji. Ale zachował się narożnik, obłożony cegłą – najprawdopodobniej pamiątka po przejściu przez mur, czyli po niegdysiejszej bramie. – Ufortyfikowanie Okołu funkcjonowało od pierwszej połowy XIV do XVI wieku. Mur miał około 8-10 metrów wysokości i ponad 2,5 metra szerokości. Tkwi on w ścianach na tyłach kamienic przy ulicy Kanoniczej. Natomiast jeśli chodzi o bramę, to wspominają o niej dokumenty, ale dotąd pozostawała nieodkryta – podkreślają badacz architektury Andrzej Karbowski i archeolog dr Janusz Firlet. Pierwsze informacje o bramie pochodzą z 1390 roku, choć według historyków istniała już wcześniej, jeszcze kiedy budnek pełnił funkcje królewskiej łaźni. Dopiero w XVI wieku zaczęto nazywać bramę poboczną, wcześniej była nazywana zamkową, miejską a także „porta Dimitrij”, ponieważ blisko swój dom miał Dmitrij Goraja, wysoki urzędnik królewski. Według badaczy wygląd bramy był bardzo podobny do wmontowanej w mury klasztoru dominikanek Furty Mikołajskiej. Brama miała 2 metry szerokości a droga do niej od strony zamku prowadziła przez tzw. szyję, czyli korytarzem między murami. Wiadomo, że brama przylegała do domu w który mieszkał Jan Długosz, istnieje spisane zalecenie z XVI wieku, iż ówczesny gospodarz budynku ma pokryć jednym dachem dom Długosza i bramę Poboczną.  – Przez bramę Poboczną odbywała się komunikacja na teren Podzamcza, gdzie toczyło się życie gospodarcze na ogromną skalę. Tędy przechodzili rybacy, wjeżdżało wozami wszelkie zaopatrzenie docierające nad Wisłę, także zboże, które dostarczano do znajdującego się nieopodal młyna. Tędy prowadziła ważna gospodarcza droga, zapewniająca zaopatrzenie ulicy Kanoniczej, Grodzkiej, a także zamku i dworu – kwituje dr Firlet. Badacze podkreślają, że do tej pory istniały wyłącznie zapiski i domysły jak wyglądała i gdzie znajdowała się brama na połączeniu muru Okołu i muru obronnego Wawelu. Teraz planują rozszerzyć badania i potwierdzić dotychczasowe hipotezy.

Piotr Podsiadłowski

Źródło: gazetakrakowska.pl
Fot. Wikimedia Commons

Leave a Comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*