Od Grobu Pańskiego po drugi Rzym – zarys dziejów Całunu Turyńskiego do X wieku

Całun Turyński śmiało można uznać za jedną z najcenniejszych relikwii chrześcijaństwa.  Od ponad 100 lat budzi on żywe zainteresowanie przedstawicieli świata nauki, dzielących się zarówno na gorących zwolenników, jak i przeciwników jego autentyczności. W poświęconym mu cyklu artykułów w głównej mierze przyjrzymy się historii tego, dla jednych zwykłego, kawałka tkaniny, dla drugich świadka najważniejszych wydarzeń i tajemnic wiary chrześcijańskiej, tj. Męki i Zmartwychwstania Jezusa Chrystusa. W pierwszym z artykułów postaramy się prześledzić historię tegoż płótna począwszy od przekazów Ewangelicznych, aż do połowy X wieku.

Czytaj część 2, część 3, część 4, część 5 

Zgodnie z przekazem Ewangelicznym, po męce i śmierci przez ukrzyżowanie, ciało Jezusa zostało owinięte w płótna, a następnie złożone do grobu. Ciało miał zdjąć z Krzyża jeden z uczniów Jezusa, według tradycji był nim Józef z Arymatei1.

Zdjęcie z Krzyża- obraz Petera Paula Rubensa. Wikimedia Commons
Zdjęcie z Krzyża- obraz Petera Paula Rubensa. Wikimedia Commons

Historycy przyjmują, że miało to miejsce 3 kwietnia 30 roku lub 7 kwietnia roku 332. Tradycja żydowska nakazywała dokonanie szeregu czynności przed dokonaniem pochówku. Wśród zwyczajów pogrzebowych wymienić należy m.in. zamknięcie oczu denata, podwiązanie szczęki (celem zapobieżenia wysuwania się języka), zasłonięcie otworów twarzy, obmycie i namaszczenie ciała wonnościami, a na sam koniec, owinięcie ciała w płótno i zakrycie twarzy chustą. Szereg znawców tematu wskazuje na rozróżnienie zachodzące pomiędzy stosowanymi płótnami grobowymi. Na głowę zmarłego nakładano czepek (pathil), który to podwiązywał podbródek; całe zaś ciało owijano wzdłuż w lniany całun (sindon), a następnie w poprzek dwoma płatami płótna (onthonia). Na koniec twarz zakrywano chustą (sudarion)3. Istnienie kilku płócien pogrzebowych, w które spowito ciało zmarłego Jezusa, wspominają wszystkie cztery Ewangelie4.

Wspominany powyżej sindon, znany obecnie jako Całun Turyński, pojawia się kilkukrotnie w Ewangeliach. Sam termin tłumaczy się jako prześcieradło lub płótno, co nie do końca oddaje istotę owego materiału. Wyraz ten ma swoje źródło w języku indoeuropejskim: sind-/hind-/ind-. W najbardziej ogólnym znaczeniu określa on płat lnianego płótna, z którego sporządzano nie tylko tkaniny pogrzebowe, ale także szaty. Sindon produkowany mógł być już w drugim tysiącleciu przed Chrystusem, także na terenach Palestyny z miejscowego lnu, jednakże to właśnie sindony z Indii, ze względu na niebywałą swą jakość, bardzo szybko rozpowszechniały się na inne kraje. Ze względu na znaczenie Całunu, obecnie utarło się używanie tego terminu na określenie grobowego płótna Jezusa, co znajduje odzwierciedlenie w wielu językach, m.in. w języku włoskim (Santa Sindone).5 Używany w naszym języku termin „całun” wywodzi się od francuskiego miasta Chalons położonego nad Marną, znanego z wyrobu tkaniny (zwłaszcza szata dla zakonników i mnichów). Poprzez staroniemieckie schaluno i czeskie calun, nazwa całun dotarła także do języka polskiego. W przeszłych wiekach często dotyczyła ona także materiałów wykorzystywanych dla przykrywania zwłok, trumien, katafalków czy dla przesłonięcia okien w kaplicach cmentarnych.6

Całun Turyński jest lnianym płótnem o wymiarach 4,36 na 1,10 m.7 Jedna jego połowa stanowiła swego rodzaju prześcieradło, na którym spoczywało ciało, zaś drugą połową przykryto zwłoki od wierzchu. Materiał od zewnątrz chroniło białe płótno holenderskie, które w celu wzmocnienia płótna przyszyły doń siostry klaryski po pożarze z 1534 roku. Ciekawić może sam, dość oryginalny, sposób wykonania Sindonu, zapewniający mu wytrzymałość, giętkość, miękkość oraz niebywałe piękno. Został on bowiem utkany splotem skośnym „trzy na jeden” – poprzez przeprowadzenie nici poprzecznej wątku, na przemian pod trzema i jedną nicią długościową osnowy. Tenże sposób tkania wytworzył wzór w kształcie nakładającej się litery „V” – stąd nazwa splot jodełkowy lub diagonalny.8

Pierwsze problemy z ustaleniem historii Całunu napotykamy już na początku jego historii. Co bowiem działo się z tą tkaniną po śmierci Jezusa? Wysnuć można tutaj kilka hipotez. Przede wszystkim, należy zwrócić uwagę na realia środowiska żydowskiej Palestyny w I wieku n.e. Czczony przez uczniów Jezusa utrwalony na płótnie wizerunek, jak wierzą chrześcijanie, zmartwychwstałego Chrystusa, nie mógł się spodobać zarówno Żydom, jak i okupującym Ziemię Świętą Rzymianom. Dla pierwszych sam wizerunek człowieka, a na dodatek otaczany religijnym kultem, skłaniał jednoznacznie do jego zniszczenia. 9  Ponadto, prawo Mojżeszowe uznawało za nieczyste wszystko to, co miało kontakt z ciałem zmarłego, co także narażało Całun na zniszczenie.10 Z kolei dla Rzymian – kult Chrystusa stanowił jawne zagrożenie dla panującej polityki religijnej. W związku z groźbą zniszczenia wszelkiego rodzaju relikwii pasyjnych, należy przypuszczać, że wyznawcy Jezusa musieli ukryć w jakimś bezpiecznym miejscu pamiątki związane z Męką ich Pana.11 O przetrwaniu płócien grobowych Jezusa wspominają już ewangelie apokryficzne, m.in. w Ewangelii Hebrajczyków.12

Leave a Comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*