Strażnicy Marca Polo | Recenzja

Czesław Szarycz, Strażnicy Marca Polo

Mamy rok 1258. Władcy z dynastii Abbasydów urzędują w Bagdadzie, będącym faktyczną stolicą kalifatu muzułmańskiego. Zwierzchność Bagdadu nad światem Islamu pozostaje czysto teoretyczna, jednak nawet mimo słabości kalifatu i dynastii, żaden muzułmański władca nie neguje jego autorytetu. Niestety do miasta zbliża się armia niewiernych, chcących obalić mit o niezwyciężoności dynastii Abbasydów. Mongołowie na czele z Hulagu-chanem nie znają litości, o czym za chwile przekona się kalif Al-Mustansir i jego świta.

Tak rozpoczyna się niezwykle ciekawa powieść sensacyjna autorstwa Czesława Szarycza Strażnicy Marca Polo wydana przez Wydawnictwo Arkady. Po zdobyciu stolicy świata muzułmańskiego Hulagu-chan odnajduje w skarbcu tajemniczy artefakt. Niezwykle cenną relikwię świata chrześcijańskiego, która wpadła w ręce Saladyna po bitwie pod Hittin w 1187 r. Za namową swej chrześcijańskiej żony – Dokuz, postanawia odesłać zdobycz na dwór swego brata Kubilaj-chana, będącego jednocześnie Cesarzem Chin.

W tym momencie akcja przenosi się do czasów współczesnych, gdzie poznajemy bliżej historie trójki Australijczyków: Aleksa, Nicole i Jake’a. Aleks Philipson będący specjalistą od badań geofizycznych i geologicznych terenu, wybiera się na wakacje do Singapuru wraz ze swoją córką Nicole. Philipsonowie nie mieszkają razem od czasu rozwodu Aleksa z żoną, która przejęła obowiązek wychowywania córki. Wspólne wakacje niosą wiarę ojca w odbudowę głębszych relacji z Nicole. Pewną przeszkodą jest nielubiany przez Aleksa, chłopak córki – Jake, towarzyszący im w podróży.

Akcja książki nabiera tempa w momencie, zdobycia przez nich pergaminu, będącego prawdopodobnie wskazówką umożliwiającą odnalezienie legendarnego grobowca Czyngis-chana, wodza sprawującego władzę nad jednym z największych imperiów w historii. Główni bohaterowie zwiedzą również Chiny i Mongolie, aby odkryć tajemnicę skrywaną przez tzw. Strażników Marca Polo.

Powieść Czesława Szarycza jest dziełem niezwykle barwnym i intrygującym. Na dużą pochwałę zasługują opisy budynków i miejsc, szczególnie tych ulokowanych w Singapurze. Wiele wskazuje na to, że wielokrotnie odwiedzał te lokalizacje i dobrze je zapamiętał, opisując je w książce.

Niemniej jednak można również wskazać słabsze strony niniejszej pozycji. Czytelnik zbyt łatwo jest w stanie przewidzieć nadchodzące wydarzenia, przez co brak zaskoczenia tym jak przebiega akcja. Sporego zawodu dostarcza postać głównego antagonisty zarówno tytułowych Strażników, jak i trójki Australijczyków. Ambiwalentny stosunek wzbudza organizacja założona przez Marca Polo. Czasem zdają się być wszechobecni i wszechwiedzący, by za chwilę utracić kontrolę nad sytuacją i dopuścić do ujawnienia najpilniej strzeżonych sekretów.

Strażnicy Marca Polo to z pewnością książka godna polecenia osobą lubiącym powieści zawierające pokaźną nutkę historii. Sam prolog, zawierający opis najazdu niezwyciężonej hordy mongolskiej dowodzonej przez Hulagu-chana, stanowi jeden z największych pozytywów książki. Zaś ukazanie losów chrześcijańskiej relikwii umieszczonej w miejscu dominacji innych religii, okazało się wyjątkowo udanym przedsięwzięciem.

 

Ocena recenzenta: 5/6

Mariusz Sioch

Leave a Comment

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*